Marcinek to ciasto składające się z wielu warstw przełożonych masą śmietankową.
Jest on podobno bardzo popularny na Podlasiu i możliwe, że stamtąd
wywodzi się przepis na niego. W wielu źródłach można znaleźć
praktycznie taką samą recepturę, różniącą się drobnostkami, więc i ja
postanowiłam nie wprowadzać zmian w przepisie i przygotować w miarę
klasycznego Marcinka. A to ciasto kusiło mnie już od dawna, choć pracochłonność wykonania sprawiała, że ciągle nie mogłam się za nie zabrać.
Marcinek powinien mieć jak najwięcej warstw; ten tradycyjny potrafi mieć ich podobno nawet trzydzieści, istnieje wiele przepisów z 10-12 warstwami, mój natomiast plasuje się pośrodku, gdyż posiada ich dwadzieścia.
Masa, którą przełożone jest ciasto, to połączenie słodkiej śmietanki 30% i kwaśnej śmietany 18%. Niektórzy przekładają ciasto tylko ubitą słodką śmietanką, często wzmocnioną dodatkiem śmietan-fixu. Według mnie pierwsza opcja jest ciekawsza, a smak masy bardziej wyrazisty.
Wierzch ciasta można udekorować wiórkami czekolady lub pokruszonym plackiem, jednym z tych upieczonych.
Ciasto Marcinek
Składniki:
CIASTO
500g mąki pszennej
125g margaryny lub masła (w większości przepisów na to ciasto wykorzystuje się margarynę, więc i ja użyłam margaryny Kasia)
1/2 szklanki śmietany 18%
50g cukru pudru
2 łyżki domowego cukru z wanilią
1 jajko
1 żółtko
1/2 łyżeczki (3g) sody oczyszczonej
MASA ŚMIETANKOWA
450ml śmietanki 30%
400ml śmietany 18%
50g cukru pudru
1-2 łyżki domowego cukru z wanilią
3 łyżki soku z cytryny lub więcej, jeśli chcemy, by kwaskowaty smak był bardziej wyczuwalny
gorzka czekolada do dekoracji
Wykonanie:
CIASTO
- margarynę i jajka nieco ocieplić
- margarynę utrzeć z cukrem pudrem i cukrem waniliowym na puszystą masę, dodać jajko i żółtko, a następnie większą część śmietany, składniki zmiksować razem
- w pozostałej śmietanie rozpuścić sodę oczyszczoną, od razu dodać ją do masy, wymieszać
- mąkę przesiewać stopniowo do masy, miksując lub zagniatając ręką, gdy ciasto jest już bardzo gęste
- jeśli ciasto jest za suche, można dodać nieco więcej śmietany, powinno być dość zwarte, ale i elastyczne
- ciasto podzielić na piętnaście części, zafoliować i krótko schłodzić, zwłaszcza, jeśli zamiast margaryny użyjecie masła
- każdy kawałek ciasta rozwałkować bardzo cienko (jak na makaron), aż placek będzie lekko przeźroczysty, od talerza o średnicy 20cm wykroić kształt koła
- ścinki odłożyć na bok, powstaną z nich kolejne placki - u mnie powstało z nich dodatkowo pięć placków, tak więc upiekłam ich dwadzieścia
- każdy placek ułożyć na papierze do pieczenia, nakłuć widelcem, schłodzić
- placki piec w temperaturze około 190 stopni przez 5-6 minut lub do zrumienienia
- placki po upieczeniu ułożyć na blacie lub kratce, przycisnąć z góry czymś ciężkim, np. tortownicą o takiej samej średnicy wypełnionej owocami, mąką, itp., zapobiegnie to wywijaniu się ciasta podczas stygnięcia
- po upieczeniu wszystkich placków można je zafoliować lub schować do szczelnego pojemnika spożywczego i przechowywać przez kilka dni lub od razy przełożyć masą
- placki po ostygnięciu są delikatne i należy uważać przy ich przenoszeniu, jeśli jednak niektóre połamią się, nie przeszkodzi to w ich użyciu, bo w wielowarstwowym Marcinku nie będzie to widoczne
MASA ŚMIETANKOWA
- śmietankę 30% i śmietanę 18% mocno schłodzić
- obie śmietany przełożyć do wysokiego naczynia, ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodając cukier i cukier waniliowy
- do masy dodać sok z cytryny, wymieszać delikatnie łyżką
- najlepiej jest spróbować masę i w razie, gdyby smak nie był wyrazisty, dodać więcej soku z cytryny
CIASTO MARCINEK
- na dużym talerzu lub paterze ułożyć jeden z
upieczonych placków, na wierzch nałożyć taką ilość masy, by można ją
było rozsmarować cienką warstwą na całym placku (ja nakładałam około 2
łyżki)
- na wierzchu ułożyć kolejny placek, starając się, by równo
pokrywał ten dolny, lekko docisnąć, nałożyć kolejną warstwę masy i
postępować w ten sposób z wszystkimi plackami i resztą masy śmietankowej
(jeśli chcemy wierzch posypać pokruszonym plackiem, należy
jeden zostawić)
- boki Marcinka można pozostawić bez niczego,
jeśli natomiast chcemy, aby pełnił funkcję tortu, można je tak jak ja
posmarować masą, ale proponuję zrobić to dopiero na krótko przed
podaniem (czyli przygotować dodatkową ilość masy śmietankowej po 1-2
dniach leżakowania ciasta), aby śmietana wyglądała świeżo (ja zrobiłam
to od razu, ale oprószone czekoladą boki "zamaskowały" ewentualne
podeschnięcie śmietany)
- wierzchni placek powinien być również posmarowany masą, dzięki temu zmięknie tak samo jak reszta placków
- wierzch ciasta (ja posypałam też boki) posypać startą na wiórki czekoladą lub pokruszonym plackiem
- ciasto przykryć, najlepiej specjalnym kloszem lub schować do dużego
pojemnika spożywczego (dzięki temu dekoracja się nie uszkodzi) i
pozostawić w temperaturze pokojowej na kilka godzin (u mnie około 3
godziny), następnie schłodzić w lodówce przez co najmniej 24 godziny, po
tym czasie placki powinny zmięknąć od masy, jeśli tak się nie stanie,
wydłużyć czas leżakowania o kolejne kilka, kilkanaście godzin
Marcinek jest niewątpliwie ciastem pracochłonnym, gdyż przygotowanie aż tylu warstw wiąże się z co najmniej całym popołudniem przygotowań, a następnie żmudnym pieczeniem kolejnych placków (jeśli macie piekarnik, w którym możecie piec dwa placki na raz, skorzystajcie z tego, skróci to znacznie czas pieczenia). Wymaga też nieco siły, bo rozwałkowywanie ciasta na tak cienkie placki jest dość trudne.
Jeśli jednak nie boicie się wyzwań w kuchni, warto poświęcić ten czas i energię, zwłaszcza, jeśli ciasto przygotowujemy na specjalną okazję. Gotowy Marcinek wygląda zjawiskowo w przekroju, mnogość warstw kojarzy się z tortem naleśnikowym, jednak placki, mimo że miękną od śmietany, smakują inaczej niż naleśnik. Są delikatne w smaku, a w połączeniu z masą, tworzą cudowny śmietankowy duet.
Dużą zaletą Marcinka jest również fakt, że można go przygotować na 2-3 dni przed spodziewaną okazją, bo z każdym dniem leżakowania staje się lepszy. U mnie przechowywany w szczelnym pojemniku w lodówce, po pięciu dniach nadal smakuje wybornie.
Smacznie ;)
OdpowiedzUsuńWow! Ale pięknie zrobiłaś. Kiedyś też miałam się za niego zabrać. I ciągle mnie odstraszała ilość tych placków. Podałaś świetny przepis :) Może wreszcie spróbuję i ja :)
OdpowiedzUsuńbardzo pracochłonne, ale warte tejże pracy - efekt jest naprawdę godzien uwagi i pochwały!
OdpowiedzUsuńEleganckie ciasto - tort :)
OdpowiedzUsuńTwoje placki są wyjątkowo cienkie, całe ciasto wygląda obłędnie! Też mam je na swojej liście "do wypróbowania"
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie i bardzo pracochłonnie :) Nigdy jeszcze nie miałam okazji go próbować :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, pewnie smakuje wybornie :)
OdpowiedzUsuńWygląda idealnie i przepysznie! :) Aż kusi, żeby zrobić podobny no i zjeść ^^
OdpowiedzUsuńu mnie w domu nazywany jest śmietanowcem a placki sa robione na amoniaku rownie pyszny.
OdpowiedzUsuńNazwa adekwatna do smaku ciasta, bo zarówno placki, jak i masa są bardzo śmietankowe :)
UsuńMieszkam na Podlasiu i nie raz jadłam Marcinka. Taki domowy jest najlepszy! Twój wygląda jak z najlepszej cukierni. Poczęstuję się kawałeczkiem ;)
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś piekłam Marcinka z Twojego przepisu i był obłędny :) teraz mam upiec ciasto do przedszkola i zastanawiam się, czy on wytrzyma od rana do popołudnia bez lodówki. Zakładając, że zrobiłabym go o wiele wcześniej żeby dobrze przeszedł i potem bym go mocno schłodziła. Zawsze trzymałam go w lodówce i był nieskazitelny, ale jak go wyciągnę rano z lodówki i będzie stał w przedszkolu do popołudnia, to czy się nie zrobi z niego ciapa :( bo byłaby wielka szkoda. Nigdy nie używałam śmietan-fixów, poza tym boję się, że jak je dodam to ciasto może nie przejść tak tą masą.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przepis się sprawdził :) Jeśli Twoje ciasto będzie miało zachowane podobne proporcje placków do masy jak u mnie, to sądzę, że kilka godzin poza lodówką nie powinno mu zaszkodzić. Masy między plackami jest na tyle mało, że ciasto nie powinno się "rozjechać", choć poporcjowałabym je w domu, kiedy jest schłodzone i dobrze się kroi. Zastanowiłabym się nad dekoracją z czekolady, bo ona po kilku godzinach może zacząć mięknąć, może warto zastosować podawaną przeze mnie w przepisie inną opcję dekoracji - pokruszony placek.
UsuńNajważniejsze, żeby już w przedszkolu ciasto było przechowywane w pojemniku (nie wyschnie), z daleka od źródeł ciepła (kaloryfer), najlepiej przy uchylonym oknie lub w chłodniejszym miejscu. Jeśli tak jak napisałam, pokroisz je w domu, powinno i zachować smak, i wygląd :)
Pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedź :) co do dekoracji to myślałam właśnie albo o pokruszonym placku albo o startych migdałach, które uwielbiam :) ahhhh już nie mogę się doczekać :) to ciasto zawładnęło moim podniebieniem i wcale nie uważam, że jest przy nim dużo roboty, bo efekt wszystko rekompensuje :) najgorsze jest raczej czekanie do następnego dnia, aż placki zmiękną :)
UsuńPrzyznam, że to ciasto to obok miodownika, moje ulubione z wszystkich przepisów na blogu :) Jeśli chodzi o pracochłonność, to najdłużej trwa wałkowanie i pieczenie blatów z ciasta, zwłaszcza jeśli się nie ma zbyt dużo siły w rękach ;)
UsuńMam Pytanie chce dziś zrobić Marcinka z twojego przepisu i czytałem na temat śmietanki 18% to ludzie piszą że jej się nie da ubić i się troche denerwuje bo robie dla taty na urodziny :D
OdpowiedzUsuńW przepisie wykorzystuje się nie śmietankę 18%, tylko gęstą, kwaśną śmietanę 18%. Też obawiałam się przed pierwszym wykonaniem masy, że się nie ubije, ale nie ma z tym problemu. Należy mocno schłodzić zarówno śmietanę 18%, jak i śmietankę 30%, a potem obie przełożyć do jednego naczynia i ubić. Konsystencja masy będzie nieco luźniejsza od tej, jaką ma bita śmietana, ale nie potrzebujemy całkowicie sztywnej masy, gdyż ilość, jaką przekładamy placki ciasta, jest niewielka, co widać w przekroju ciasta. Pozdrawiam :)
UsuńCzy zarówno w cieście jak i w masie śmietanowej użyłaś kwaśnej śmietany?
OdpowiedzUsuńW cieście kwaśnej, w masie kwaśnej i słodkiej.
UsuńW ten weekend w końcu zebrałam siły i zrobiłam ciasto. Faktycznie pracy przy nim dużo. Jednak nie pasuje mi ta kwaśna śmietana w masie śmietanowej. Co myślisz żeby zamiast niej dać serek mascarpone lub chociaż jogurt naturalny?
OdpowiedzUsuńNie wiem czy konsystencja jogurtu będzie odpowiednia, przełożyłabym placki samą bitą śmietaną lub dodała mascarpone, choć wtedy masa będzie bardziej zwarta i ciasto może być nie tak miękkie.
UsuńTen przepis jest idealny. Robiłam wiele razy, dodaję tylko kilka kropli aromatu migdałowego lub pryskam placki likierem Amaretto. To podkręca smak.
UsuńJa zrobię to ciasto na Wielkanoc :D
OdpowiedzUsuńCiasto pochodzi z Hajnówki i stamtąd są najlepsze.Jadlam ich sporo ale najlepsze na świecie są od Pani Marii ��
OdpowiedzUsuńMiałam okazję spróbować tego tortu,który to był przełożony masą śmietanową z dodatkiem serka mascarpone.Był przepyszny,wiem co piszę bo uwielbiam piec ciasta ;-).
OdpowiedzUsuńprzepis ekstra ciasto wspaniałe pieczemy razem z wnuczką lat 8 i super nam wychodzi.pieczemy już od roku.
OdpowiedzUsuńdziękujemy za pyszny przepis !!!
OdpowiedzUsuńSuper! :)
UsuńCzy placki mozna upiec 7 dni wczesniej?
OdpowiedzUsuńOsobiście nie trzymałam ich tak długo, zwłaszcza, że ciasto przełożone kremem też musi poleżeć, żeby zmięknąć.
UsuńŚmiało można . Ja piekę 2 tygodnie albo i więcej przed. Trzymam je w szczelnym zamknięciu i nic się z nimi nie dzieje.
UsuńCzy koniecznie piec w blaszce, można na papierze wycięte koło i położone ciasto?
OdpowiedzUsuńTak, nie trzeba piec w blaszce.
Usuń