Pączki bananowe to ostatnia w tym sezonie propozycja na tłusty czwartek. Ciasto na te pączuszki powstaje z połączenia bananów w formie purée oraz składników typowych dla wypieków drożdżowych. Przygotowuje się je tak samo, jak klasyczne ciasto drożdżowe. Wymaga ono wyrośnięcia, a także napuszenia po uformowaniu pączuszków. Dzięki temu zabiegowi są one lekkie i puszyste, a także nie chłoną za bardzo tłuszczu.
Ciasto na pączki nie zawiera jajek ani innego nabiału.
Z poniższego przepisu przygotowałam 28 sztuk.
Pączki bananowe
Składniki:
230g mąki pszennej
150g bananów (2 małe)
10g drożdży
60ml wody
2 łyżki cukru pudru
2 łyżki oleju kokosowego
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka ekstraktu z wanilii (lub wódki, spirytusu albo innego alkoholu)
szczypta soli
olej do smażenia
drobny cukier do wypieków (u mnie domowy cukier waniliowy) do obtoczenia pączków
Wykonanie:
- składniki powinny być w temperaturze pokojowej
- mąkę przesiać do miski, w mące zrobić dołek
- w dołku umieścić pokruszone drożdże oraz 60ml wody (nie powinna być zbyt zimna, ale może być w temperaturze pokojowej)
- drożdże i wodę wymieszać, zagarniając nieco mąki, aby w dołku uzyskać konsystencję gęstej śmietany
- tak przygotowany rozczyn pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia
- po tym czasie banany rozgnieść widelcem na purée, wymieszać z sokiem z cytryny
- do miski z mąką i rozczynem dodać banany, ekstrakt z wanilii, cukier puder, szczyptę soli, składniki wymieszać
- na koniec dodać olej kokosowy (w formie płynnej), ciasto dobrze wymieszać/wyrobić
- ciasto powinno być lekko klejące
- miskę z ciastem przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu do podwojenia objętości (zazwyczaj trwa to 1-1,5 godz. w zależności od temperatury otoczenia)
- wyrośnięte ciasto krótko wyrobić, podsypując mąką
- z ciasta urywać niewielkie kawałki, formować z nich kulki, a następnie ruloniki (najlepiej dłonie oprószać mąką lub posmarować olejem, gdyż ciasto jest klejące)
- uformowane pączuszki ułożyć na blacie oprószonym mąką, przykryć ściereczką, pozostawić na 20-30 minut do napuszenia
- pod koniec czasu wyrastania pączków rozpocząć rozgrzewanie oleju
- pączki najlepiej smażyć w szerokim rondelku z grubym dnem, oleju powinno być w nim na tyle, by pączki swobodnie pływały i nie stykały się z dnem garnka
- olej powinien mieć temperaturę około 175 stopni (jeśli nie macie odpowiedniego termometru, wystarczy wrzucić skórkę z chleba - jeśli od razu wypływa, a wokół niej pojawiają się bąbelki, olej jest odpowiednio rozgrzany)
- pączki otrzepać z mąki, smażyć partiami, w ilości, która umożliwi im swobodne pływanie już po urośnięciu
- smażyć z obu stron na złoty lub brązowy kolor, wyjmować na ręcznik papierowy w celu odsączenia z tłuszczu
- jeszcze ciepłe pączki obtoczyć w drobnym cukrze
- przechowywać pod przykryciem
ciekawa propozycja, banany muszą fajnego smaczku nadawać :)
OdpowiedzUsuńIdealnie wyglądają i pewnie wyjątkowo smakują :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie do wypróbowania :D
OdpowiedzUsuńAleż cudownie puchate! Musiały smakować bajecznie :)
OdpowiedzUsuń